Forum RPG
D&D i Fading Suns, Sesje w realiach obydwu tych gier. Prowadzimy również sojusze w wielu grach.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Shantorowie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum RPG Strona Główna -> Obcy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SirNICK_
Supernova of the Fading Suns



Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:48, 25 Gru 2006    Temat postu: Shantorowie

Shantorowie
Pierwsza rasa rozumna, którą napotkała ludzkość, mocno rozczarowała ksenoantropologów (to oni nawiązali z nią kontakt). Stało się tak tylko z jednego powodu - shantorowie nigdy nie słyszeli o anunnaki i nie znali żadnych legend na ich temat. Na początku zwiadowcy oraz kartografowie, którzy tworzyli mapy Shaprut, nie brali pod uwagę możliwości, że shantorowie są rozumni. Zauważyli u kopytnych przeciwstawne ostrogi przy przednich kończynach, ale nie wierzyli, że stworzenia posługują się nimi, aby konstruować narzędzia.

Początkowo uznano shantorów za zwierzęta (być może z powodu podobieństwa do koni), co bardzo popsuło stosunki między tą rasą a ludźmi.
Koloniści na Shaprut spychali shantorów, aby zapewnić sobie więcej miejsca pod domy mieszkalne, centra handlowe i przemysłowe. Nawet gdy już wiedziano, że obcy są istotami rozumnymi, niewielu uważało ich za wysoce rozwiniętą rasę, inteligentniejszą od koni.

Shantorowie najwyraźniej nie wytworzyli żadnej sztuki i - z punktu widzenia ludzi - żadnej kultury.
Shantorowie uważali, że są jedynymi istotami rozumnymi w całym wszechświecie, wyznawcami Wielkiego Słońca, które przemierzało nieboskłon. Ze zdumieniem pojęli, że dwunogie stworzenia przybyły spoza Słońca. Już sam fakt w połączeniu z łatwością, z jaką ludzkość posługiwała się narzędziami, początkowo ich upokarzał i dziwił (posługiwanie się narzędziami było przez długi czas jedną z trzech cnót shantorów - obok szybkości i zawziętości w walce).

W końcu bariera językowa międz ludźmi i shantorami została przełamana - a to dzięki dolomei. Ten maleńki komputer obcy może zawiesić na szyi; przekłada on piskliwe rżenie i gwizd na ludzki język, ponieważ shantorowie nie są w stanie wymówić wielu z twardych dźwięków mowy człowieka. Pierwsze dolomei brzmiały nieco metalicznie i nie potrafiły oddać wielu odcieni znaczeniowych. Późniejsze modele poprawiły komunikację, ale nigdy nie zdołały uchwycić pełni tej mowy wiatru. Tak wiele można w niej normalnie wyrazić, że mówienie do ludzi przez dolomei przypomina mówienie do shantorksiego dziecka. Urządzenia te równie fatalnie przekładają ludzki język na mowę wiatru. Większość shantorów uczy się rozumieć mowę ludzką, chociaż sami nie mogą porozumiewać się bez pomocy dolomei...

Fizjologia:
Shantorowie są wysocy, czworonożni, kopytni, zbudowani jak ogromne perszerony (w kłębie mierzą średnio 16 "dłoni", czyli ponad 160 centymetrów). Ich przednie kończyny są niezwykle giętkie, zginają się dzięki kilku stawom, a ponadto obdarzone są wysoce rozwiniętymi ostrogami, działającymi jak kciuk. Dzięki obu tym cechom shantorowie zyskali zdolność (ograniczoną co prawda) chwytania.
Mogą oni chodzić wyprostowani i w przednich kończynach nieść jakieś przedmioty, ale jest to dla nich dość trudne i wymaga sporej zręczności. Ich zęby zostały stworzone do chwyatnia, rwania i przeżuwania trawy; wargi są bardzo mocne i elastyczne, dzięki temu shantorowie mogą z ich pomocą wykonywać wymagające precyzji czynności. Mają także bardzo długie (w całości wyciągnięte osiągają niemal metr długości), ostre i niezwykle chwytne języki.
Chociaż shantorowie mają niezwykle czuły węch, to słabo odbierają smaki. Wyczuwają więc po zapachu, czego nie powinni jeść. Ich oczy są niezwykłe. W trakcie biegu cofają się do oczodołów, dzięki czemu shantorowie dobrze radzą sobie z wiatrem i jednocześnie wyraźnie widzą. Kiedy skupiają wzrok na czymś, co znajduje się blisko, ich oczy zwracają się ku przodowi, działając jak lornetka. Oczy shantorów mogą mieć barwę żółtą, purpurową, niebieską, czarną lub bladozieloną.
Obcy ci mają niesamowity słuch, odbierają dźwięki o wysokiej częstotliwości, których człowiek nie słyszy. Potrafią też rżeć i śpiewać w takich częstotliwościach.
Mają niemal wszystkie odcienie koloru skóry, jakie znamy z urtyjskich koni (mogą być srokaci, jabłkowici lub jednobarwni z kontrastującą łatą na czole albo pęcinach). Większość jest kara lub bułana.

Budowa ich mózgu wprowadziła wielu neurologów w głębokie zakłopotanie. Najwyraźniej posiadają dwie symetryczne półkule, podobnie jak ludzie, ale wydają się one o wiele bardziej zintegrowane, jakby to były dwa mózgi ściśle ze sobą współpracujące. Shantorowie mają niesamowitą pamięć. W czasach Drugiej Republiki przebadano wielu z nich z dwóch powodów: ewidentnego braku zdolności psychonicznych i fenomenalnej pamięci. Mózgi tych obcych nigdy nie znajdują się w stanie spoczynku - nawet gdy ciało pogrąża się w czymś między transem a snem, mózg cały czas normalnie funkcjonuje.
Wiadomo, że efekt sathra znacznie ogranicza u shantorów zdolność zapamiętywania, a także powoduje natychmiastową psychozę, z której rzadko wychodzą. Krążą jednak pogłoski, że istnieją Mroczni Wędrowcy, którzy doświadczyli efektu sathra i nie mają z tego powodu żadnych przykrych objawów. Niektórzy teoretycy twierdzą, że shantor może zapamiętać wszystkie wizje, których doświadcza podczas efektu sathra i takie całościowe doznanie wywołuje psychozę.

Stereotypowe postaci:
Buntownik: Wściekły shantor, który urodził się i wychował w rezerwacie. Teraz dobrze przygotowany przez ukaryjskich terrorystów do radzenia sobie w nowoczesnym świecie, zamierza albo uwolnić swój lud, albo zemścić się w jego imieniu.
Mroczny wędrowiec: Zepsuty, miejski shantor; pochodzi z ludzkiego miasta, gdzie na co dzień sprzedaje za feniksy własną godność. Nie cierpi rezerwatów, ponieważ przypominają mu skradzioną przeszłość.
Najemnik spoza planety: Szuka się shantorów, którzy chętnie dołączą do grupy ludzi, ponieważ tworzą silne oddziały uderzeniowe. Ten konkretny wynajmuje się temu, kto zapłaci najwięcej (być może należy do Pośredników).
Pędzący-ze-Słońcem: Kapłan tradycyjnej wiary shantorów, teraz członek Kościoła, którego wizje poprowadziły poza ojczysty świat.
Tradycyjny wojownik: Pochodzi z rezerwatu na Shaprut. Żyje zgodnie z tradycjami swego ludu, więc uczy się także całej mądrości ludowej na pamięć. Co sprawiło, że opuścił rezerwat?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum RPG Strona Główna -> Obcy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin