The Star Mounts - Menzoberranzan - Waterdeep (Piganeq)

Ariel

Ariel, wyjoł z kieszeni pajęczy kokon. Zaczoł mamrytać dziwne słowa, a powietrze w pokoju robiło się na przemian ciepłe i zimne. Poczyłeś, jak po całym twoim ciele, igiełki bulu... Poczułęś, jak całe całe ciąło, powoli się zminiejsza, wyszczupla i rośnie w siłę... Po chwili, padłes na ziemie a po twoim ciele przechodziły dreszcze, czułeś nagle wybuchy zimna i gorąca w swoim organiźmie. Po jakimś kwadrensie, zemdlałęś.
-Piganequ! Piganeq! Obudz się! - Słyszysz krzyki ariela - Może niepotrzebnie modelowałem to zaklęcie - Dodał ciszej. Ocknołeś się, masz siłe aby odpowiedzieć...

Piganeq

- Człowieku !! Oszalałeś !! Chciałeś mnie zabić czy co ?!

Ariel

-Spokojenie, nie chce cię zabić... Puki co jesteś mi potrzebny... - Odchąknoł - Jeśli, myślisz, że nic to nie dało, to spujrz na siebie... - Odruchowo spoglądając na siebie, widzisz, że wyglądasz jak mroczny elf.

Piganeq

< w myślach > To naprawdę ja ?! Ten Drow jest naprawdę potężny, lecz co mam rozumieć przez jego słowa... ,, Póki co jesteś mi potrzebny " < realnie >

- Widze że zgłębiłeś tajniki magi, lecz co ja mam teraz począć ? Podobno mieliśmy coś ćwiczyć.

Ariel

-Najpierw, opowiem ci nieco o naszej rasie... - Tu przez wiele godzin opowiada ci o zwyczajach, i intrygach drowów.

Piganeq

Patrząc nań ze zdziwieniem, podsumowuje opowiadanie:
- Czy ja również mam taki być ?

Ariel

-Tak, jeśli chcesz tu przeżyć... Najpierw popraw, swuj styl rozmowy, nie bąć taki bezpośredni, puźniej popracujemy nad resztą - Tu zadzwonił dzwoneczkiem, a z ściany wyszedł golem wielkości drowa - Zaprowadz naszewgo gościa, do jego pokoju - Zwrucił się do golema

Piganeq

< w myślach > Styl mówienia [ ? ] o co mu chodzi < w myślach >

- w końcu jakieś normalne zakwaterowanie.

< w myślach > ,, jeśli chcesz tu przeżyć " więc jak mam mówić... muszę być bardziej tajemniczy < w myślach >

- Ariel jesteś tam ?

Ariel

Ariel, zniknoł w rozbłysku światła, a golem z twarzą bez żadnego wyrazu wskazuje ci droge...

Piganeq

- Czyżby każdy Drow miał takiego golema [?] To zaczyna mi się coraz bardziej podobać.

Zacząłem ćwiczyć własną mowę, aby nie zawieść Drowa i nie zginąć.

Ariel

-Nie każdy, tylko niektórzy potęrzni magowie, jak mój pan - Odpowiedział mechanicznie golem. Twój nowy kształt, bardzo pomaga ci w ćwiczeniach. Następnego dnia, słytszysz pukanie do drzwi...

Piganeq

Wstaję, chwytam w dłonie sztylety, staję w najwygodniejszej pozycji do walki i ze spokojem mówię :
- Proszę

Ariel

Do pokoju wchodzi Ariel.
-Widze, że dobrze wczuwasz sie w role... - Patrzy, na twoje sztylety - Dobra broń, ale czas na twuj trening magi...

Piganeq

- Magia... jak to potężnie brzmi, lecz czy to bezpieczna ,, zabawka " ?!

Ariel

-To, nie zabawka, ale narzędzie... Wyjątkowo potęrzne narzędzie. A ja nuacze cię nią władać...

Piganeq

- Więc nie zwlekajmy...

Wsuwam powoli sztylety za pasek

Ariel

Ariel zaczyna wyjaśniać ci podstawy magi... Jak nalerzy uczyć się czarów, itp... Po jakimś czasie, daje ci zwuj, i chce, abyś nauczył się go...

Piganeq

- Czyżby to jakieś zaklęcie ?

Ariel

-Co za bystrość umysłu... - Powiedział Ariel sarkastycznie - Naucz sie, a ja wruce tu jutro aby sprawdzić jak ci idzie...

Piganeq

< w myślach > jutro, on sobie żartuje czy co ?! Mam cały dzień się tego uczyć... no dobra, mam nadzieje że to ma jakiś bliżej określony cel < w myślach >

Próbuje nauczyć się zaklęcia